Zimno wszędzie co to będzie. Jak ja czekałem na tą zmianę pogody z upalnych dni maja na te deszczowe. Już nie mogłem znieść tego słońca, które jakby ze mnie wysysa całą energie potrzebną do życia. Lekarce jest łatwo powiedzieć unikaj słońca bo skóra osłabiona itd. Trudniej z wykonaniem, a jeszcze trudniej gdy człowiek nie jest nauczony do siedzenia w domu, tylko gdzieś iść, coś zrobić i tu jest problem, bo jak tu coś robić i gdzieś iść jak trzeba słońca unikać a przecież nie wszystkie prace odbywają się pod chmurką.
Teraz mi się podoba, jest deszczowo i burzowo i co najważniejsze chłodno. Dla mnie jest to pogoda jak znalazł gdyż przez ostatnie dni zauważyłem u siebie, że jak jest upał na dworze to mam takie lekkie dreszcze i jest mi po prostu zimno, taki objaw miałem przez pierwszy tydzień po pierwszym zastrzyku interferonu a tu idą wakacje i mogę ciekawie wyglądać w bluzie przy temperaturze 30 stopni Celsjusza. No ale jakoś się już zmobilizuję i sobie z tym poradzę.
Na domiar złego ostatnio jak byłem oddawać 2 dni temu krew to badania to dzięki fachowości pielęgniarki zabiegowej mam ślad i sine do tej pory w okolicach wkłucia i wygląda to jakby mi ktoś próbował pobrać krew w dwóch miejscach ;). Oby mi te wszystkie „cierpienia” wynagrodziły dobre wyniki morfologii.
No to sobie trochę ponarzekałem ;).