Zastanawiałeś się kiedyś, co oznacza słowo „generalny wykonawca”? Pomyślałbyś, że to ktoś, kto generalnie wykonuje swoją pracę, ale rzeczywistość jest trochę inna. Przygotuj się na rozczarowanie, gdy dowiesz się, że ”generalny wykonawca” to po prostu ktoś, kto generalnie wykonuje wszystko oprócz swoich obowiązków. Przygotuj kubek kawy i przygotuj się na sarkastyczną podróż w świat budowlanych absurdów.
Generalny wykonawca – czy warto go zatrudniać?
Czy warto zatrudniać generalnego wykonawcę? Oto pytanie, które zadaje sobie wiele osób decydujących się na remont czy budowę. Otóż, generalny wykonawca to jakby taka złota rybka wśród wszystkich firm budowlanych - niby ma załatwić wszystko za nas, a potem wyswobodzić się z kłopotów. Niestety, rzeczywistość bywa brutalniejsza niż nasze marzenia.
Nie ma co ukrywać, generalny wykonawca to wielkie obietnice i marzenia o pięknie wykończonym domu, który stanie się naszym rajem na ziemi. Ale czy naprawdę zawsze tak kończy się współpraca z taką firmą?
Oto kilka powodów, dla których może być rozczarowujące zatrudnienie generalnego wykonawcy:
- Brak kontroli nad całym procesem budowy.
- Zbyt wysokie ceny za usługi.
- Nie zawsze spełniane są obietnice dotyczące terminów realizacji.
Pamiętaj, że decydując się na współpracę z generalnym wykonawcą, ryzykujesz utratę kontroli nad jakością i terminami. Czy warto? To zależy od Twoich oczekiwań i gotowości na podjęcie ryzyka.
Zalety | Wady |
---|---|
Nie musisz wprowadzać się w szczegóły procesu budowy. | Brak kontroli nad terminami i jakością. |
Możesz zaoszczędzić czas. | Większe koszty niż przy samodzielnym zarządzaniu projektem. |
Możesz uniknąć stresu związanego z organizacją całego procesu budowy. | Ryzyko niezrealizowania obietnic ze strony wykonawcy. |
Koszmarne doświadczenia z generalnym wykonawcą
Przez wiele lat generalni wykonawcy byli uważani za wyznacznik profesjonalizmu i solidności w branży budowlanej. Niestety, moje doświadczenia z jednym z nich zmieniły moje spojrzenie na tę kwestię. Właśnie doświadczyłem koszmaru, który z pewnością będzie mi się śnił przez wiele lat.
Nie dość, że prace trwały dwa razy dłużej niż początkowo zakładano, to dodatkowo jakość wykonanych prac pozostawiała wiele do życzenia. Byłem świadkiem nieudolności, chaosu i braku profesjonalizmu na każdym kroku. Każdy problem, który się pojawiał, był potęgowany przez generalnego wykonawcę, zamiast być rozwiązany.
Wyobraźcie sobie sytuację, w której zamiast nowoczesnej łazienki otrzymujecie kałużę wody na podłodze za każdym razem, gdy bierzecie prysznic. To jedno z niewielu ”darem” od mojego generalnego wykonawcy. Wydawałoby się, że nawet najprostsze zadania były dla niego zbyt trudne. Ale cóż, oszczędził mi przynajmniej problemu z decyzją, czy chcę żywić drapieżną rybkę w mojej łazience.
Nie chcę nikogo straszyć, ale moje doświadczenia z tym generalnym wykonawcą zdecydowanie zniechęcają mnie do dalszej współpracy w przyszłości. Mam nadzieję, że ten koszmar stanie się dla was przestrogą i nigdy nie musicie przejść przez coś podobnego. Niech ta historia posłuży jako przestroga dla wszystkich, którzy planują remont – wybór generalnego wykonawcy ma ogromne znaczenie!
Pasmo niekończących się problemów z generalnym wykonawcą
W dzisiejszym odcinku naszego teatrzyku absurdu będę opowiadać o moich przygodach z ogromnym, tajemniczym stworem zwanym Generalny Wykonawca. Tak, tak, drodzy widzowie, to postać, która nie zawsze przynosi nam szczęście i spokój podczas remontu czy budowy. Przygotujcie się na pasmo niekończących się problemów, które towarzyszą mu jak cień.
Niektórzy mówią, że Generalny Wykonawca to taka istota, która pożera nasze pieniądze, czas i nerwy w równych proporcjach. To jak zły duch, który nie pozwala nam spać spokojnie, bo zawsze czai się w zaroślach problemów i kłopotów. Każda decyzja, każde zdanie, każdy ruch – staje się przeszkodą, którą trzeba pokonać z niezwykłą wytrwałością i upornością.
Ach, te obietnice zielonego lasu, które miał spełnić Generalny Wykonawca! Budowa miała być jak z bajki, a skończyło się na baśni z Morzem Problemów i Górą Niewykonanych Zadań. Nieustannie walczymy z kolejnymi wyzwaniami, próbując dotrzymać kroku temu upartemu panu, który zawsze znajdzie coś do poprawienia, zmiany albo naprawienia.
Trybunał Kategorii Błędów to ulubiona miejscówka Generalnego Wykonawcy. Każde niedopatrzenie, pomyłka czy nieskoordynowane działanie trafia tam w mgnieniu oka, sprawiając, że trzeba wrócić do punktu wyjścia, albo nawet jeszcze dalej. A my, naiwni inwestorzy, błąkamy się po bezkresnych stokach bezsilności, próbując zrozumieć, dlaczego tak trudno jest zrealizować nasze marzenia o pięknym, nowoczesnym domu.
Czy generalny wykonawca faktycznie zarządza projektem?
Oczywiście, że generalny wykonawca zarządza projektem… tak przynajmniej powinien! Chociaż, z mojego doświadczenia wynika, że często wygląda to zupełnie inaczej. A więc, czy generalny wykonawca faktycznie zarządza projektem czy tylko udaje, że wie, co robi?
Niektórzy wykonawcy potrafią być prawdziwymi artystami w udawaniu zarządzania projektem. Oto kilka oznak, że może tak być:
- Stałe zmiany w harmonogramie, które wydają się nie mieć sensu.
- Niekończące się dyskusje nad istotnymi zagadnieniami projektowymi.
- Brak komunikacji z zespołem lub klientem, a potem nagle pojawiają się nowe wytyczne.
Może warto przyjrzeć się bliżej temu, czy generalny wykonawca rzeczywiście wie, co robi, czy tylko udaje. Bo nie chodzi przecież tylko o to, by zakończyć projekt na czas i w ramach budżetu, ale też o jakość wykonanej pracy i zadowolenie klienta.
Generalny wykonawca – mity i rzeczywistość
Coraz częściej mgliste obietnice generalnych wykonawców okazują się być jedynie czczymi słowami, pozbawionymi realnej wartości. Prawda o tym zawodzie wychodzi na jaw, gdy zaczynamy stawiać wymagania i oczekiwać rzetelnej pracy.
Niektóre mity dotyczące generalnych wykonawców, które warto obalić:
- Generalny wykonawca zawsze dotrzyma terminów
- Generalny wykonawca zawsze oszczędzi nam pieniądze
- Generalny wykonawca zawsze działa uczciwie
Rzeczywistość pracy z generalnym wykonawcą może okazać się gorzka. Zamiast marzeń o szybkim i sprawnym remoncie, czekają nas niekończące się wybory, zatargi i opóźnienia.
Myth | Reality |
---|---|
Generalny wykonawca zawsze dotrzyma terminów | Opóźnienia są niestety częstym zjawiskiem |
Generalny wykonawca zawsze oszczędzi nam pieniądze | Koszty zazwyczaj rosną z każdym dodatkowym dniem prac |
Generalny wykonawca zawsze działa uczciwie | Nie zawsze możemy mieć pewność, czy dostajemy to, za co płacimy |
Podsumowując, warto podchodzić do współpracy z generalnym wykonawcą z dystansem i ogromną dozą sceptycyzmu. Oczekując wiele, często spotykamy się z rozczarowaniem. Być może czas to zmienić i spojrzeć na tę branżę z przymrużeniem oka.
Dlaczego warto unikać generalnego wykonawcy jak ognia?
Jesteśmy coraz bardziej zawiedzeni generalnymi wykonawcami. To tak, jakbyśmy zamiast budować nasze marzenia, budowali przeciwności losu. Ale po co? Dlaczego warto unikać generalnych wykonawców jak ognia? Oto kilka powodów:
- Nie ma lepszego sposobu na utratę pieniędzy niż zatrudnienie generalnego wykonawcy. To jak wrzucenie gotówki do ognia – szybko się ulatnia, a efekty nie są zadowalające.
- Generalny wykonawca potrafi zamienić Twoje wymarzone mieszkanie w koszmar architektury. Ich pomysły są często tak oryginalne, że aż trudno uwierzyć, że to w ogóle możliwe.
- Generalny wykonawca jest mistrzem w obietnicach bez pokrycia. Obiecają złoto i marmur, a dostajesz papierowe ściany i plastikowe okna. Fantastyczne!
Podsumowując, unikajcie generalnych wykonawców jak ognia, jeśli nie chcecie zobaczyć swoich marzeń zniszczonych jak domek z kart. Lepiej postawić na solidne fundamenty i współpracę z profesjonalistami, którzy mają co najmniej minimalne pojęcie o swoim fachu.
Brak kontroli nad projektem z generalnym wykonawcą
Generalny wykonawca może być jak dzika bestia, którą nie da się oswoić. Pomimo wysiłków i nadziei na kontrolę nad projektem, często okazuje się, że jest to zadanie ponad ludzkie moce. Czy jesteśmy skazani na wieczne frustracje i chaos?
Mityczne opowieści o generalnych wykonawcach często obiecują wyznaczanie kierunku, skuteczne zarządzanie zespołem, oraz realizację projektu zgodnie z planem. Niestety, rzeczywistość pokazuje, że często bardziej przypominają skomplikowane pułapki dla naiwnych inwestorów.
Jeśli masz okazję pracować z generalnym wykonawcą, to z pewnością nauczyłeś się, że brak kontroli nad projektem jest normą, a nie wyjątkiem. Liczne zapewnienia o terminowości, jakości i innowacyjności często okazują się jedynie częścią kolorowej broszury reklamowej, której rzeczywistość jest zupełnie inna.
Widok codziennych zamieszek na budowie to stały element pracy z generalnym wykonawcą. Od zalewających się korytarzy, przez zdezorganizowane zespoły, po niszczące piękno architektury pomieszczenia – wszystko to może sprawić, że nawet najbardziej optymistyczni inwestorzy tracą nadzieję.
Kiedy zaczynasz tracić wiarę w możliwość kontrolowania chaosu, warto zastanowić się, czy nie jest to czas na zmianę podejścia. Może warto postawić na bardziej zaawansowane metody motywacji, monitoring i zarządzania, aby w jakiś sposób doprowadzić do wejścia generalnego wykonawcy na właściwe tory?
Czy generalny wykonawca rzeczywiście oszczędza czas i pieniądze?
Możemy cię zmartwić – generalny wykonawca rzeczywiście OSZCZĘDZA czas i pieniądze… przynajmniej swoje własne! Bo jeśli myślałeś, że będzie to korzystne rozwiązanie dla ciebie, to niestety się myliłeś. Przygotuj się na wiele niespodzianek podczas pracy z tym „profesjonalistą”.
Oto kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, zanim zdecydujesz się na współpracę z generalnym wykonawcą:
- Brak kontroli nad kosztami
- Opóźnienia w realizacji projektu
- Brak transparentności w działaniach
- Niekompetentni pracownicy
Czy rzeczywiście chcesz oddać swoje pieniądze i czas w ręce kogoś, kto najprawdopodobniej nie ma zielonego pojęcia o tym, co robi? Może jednak warto rozważyć inne opcje, zanim postawisz na generalnego wykonawcę.
Zalety generalnego wykonawcy: | Wady generalnego wykonawcy: |
---|---|
Samo zorganizowanie prac | Brak kontroli kosztów |
Przeniesienie odpowiedzialności na wykonawcę | Opóźnienia w realizacji |
Klęska komunikacji z generalnym wykonawcą
Nie milkną echa klęski komunikacji z naszym generalnym wykonawcą. Gdzież jest ta zgrana drużyna, która miała doprowadzić nasz projekt do sukcesu? Zamiast harmonijnego współdziałania, mamy chaos i nieporozumienia na każdym kroku. Może warto sprawdzić, czy generalny wykonawca nie podpisał umowy z dzikimi łosiami zamiast z profesjonalistami?
W salonie konferencyjnym dominuje atmosfera zbitej pary, zamiast wewnętrznego spokoju i zrozumienia. Generalny wykonawca wydaje się być jedynie cieniem samego siebie, a jego słowa są niczym echa bezdźwięczne. Poczucie beznadziejności rośnie wraz z kolejnymi nieudanymi spotkaniami. Czy to przepowiednia klęski, czy tylko chwilowy niedosyt soczystego arbuzowego soczku?
Nasi inwestorzy zaczynają tracić cierpliwość i zaczynają zamieniać swoje drogie garnitury na bojowe szaty ninja. Generalny wykonawca powoli zamienia się w unicestwiciela projektów, a my stajemy się ofiarami jego bezlitosnej machiny. Nasze marzenia o pięknym i nowoczesnym budynku zamieniają się w koszmary nocne pełne betonu i zardzewiałych śrub.
Czy to już czas na desperackie akcje? Czy poddać się bez walki czy walczyć do samego końca? Może warto jeszcze raz spróbować dotrzeć do generalnego wykonawcy, tym razem przy użyciu mowy ciała jednego z thin air konsultanta? Może wtedy w końcu zrozumie, że nasze potrzeby są tak realne, jak jego brak umiejętności komunikacyjnych.
Utrata kontroli nad kosztami z generalnym wykonawcą
Czy zdarzyło Ci się kiedyś stracić kontrolę nad kosztami podczas współpracy z generalnym wykonawcą? No cóż, stawiasz swoje zaufanie w firmie budowlanej, a oni potrafią zaskoczyć Cię niespodziewanymi kosztami, które wymykają się spod kontroli. To jakbyś otworzył pudełko Pandory pełne rachunków, które po prostu nie kończą się.
Podpisałeś umowę z generalnym wykonawcą, spodziewając się stabilnych cen i przewidywalnych kosztów. Ale jak to często bywa, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Zamówienia zmieniły się, techniczne problemy się pojawiły, a cena materiałów poszła w górę – a wszystko to dodatkowo obarczone kosztami niestandardowymi, które wydają się wychodzić spod wszelkiej kontroli.
Generalny wykonawca – twoja nowa miłość, która dzień po dniu pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Obiecujący Ci kwiaty i innowacyjne pomysły, ale w rzeczywistości dostajesz wieczne rozczarowanie i nieskończone rachunki. To jak tango, ale zamiast tańczyć, próbujesz utrzymać równowagę na szczycie góry kosztów, która ciągle rośnie.
Koszty Materiałów | Koszty Dodatkowe |
---|---|
Podwójna cena cementu | Nieoczekiwane opłaty za transport |
Brakujące materiały na placu budowy | Wymiana uszkodzonych narzędzi |
Rzeczywistość budowlana jest jak gra w Ruletkę – nigdy nie wiesz, na co się zdecyduje i zawsze zawsze stawiasz na nieodpowiedni numer. Generalny wykonawca jest jak krupier, który prowadzi cię za nos, pozostawiając Cię bez grosza przy życiu.
Czy jesteś gotowy na kolejną rundę z generalnym wykonawcą czy wolisz zacząć negocjacje od nowa? Decyzja należy do Ciebie, ale pamiętaj, że gra z kosztami budowlanymi jest zabawką, której nikt nie chce naprawdę. A jeśli uda Ci się wygrać - po prostu się ciesz, bo taka okazja nie zdarza się często.
Czy generalny wykonawca zrozumie twoje potrzeby?
Odpowiedź na to pytanie brzmi: raczej nie. Generalny wykonawca z reguły bardziej interesuje się swoim zyskiem niż spełnieniem Twoich potrzeb.
Nawet jeśli na początku udają, że słuchają Twoich wymagań i marzeń, to po podpisaniu umowy wszystko się zmienia. Zamiast dostosować swoje działania do Twoich potrzeb, będą próbowali przekonać Cię, że to, co chcesz, nie jest możliwe albo zbyt drogie.
Nie ma co liczyć na to, że generalny wykonawca będzie szanował Twoje preferencje. Nawet jeśli planujesz mieć klasyczną łazienkę, to oni i tak będą próbować wmówić Ci, że nowoczesne rozwiązania są lepsze.
Prośby o zmiany w projekcie czy jakość wykonania będą traktowane przez nich jak wielką niedogodność. Bo przecież to TY powinieneś dostosować się do ich standardów, a nie odwrotnie.
Nie licz na to, że generalny wykonawca będzie dbał o Twój komfort czy zrozumiał, że to Ty jesteś klientem. Dla nich liczy się tylko to, jak szybko i tanio mogą zrealizować projekt, żeby zarobić jak najwięcej.
Generalny wykonawca – kiedy koszty eskalują
Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że generalny wykonawca zaczął eskalować koszty projektu? No cóż, nie jesteś sam. Niestety, to bardzo częsty problem, który przyprawia inwestorów o ból głowy. Poniżej znajdziesz kilka przykładów sytuacji, kiedy koszty zaczynają rosnąć jak grzyby po deszczu.
Czasem wydaje się, że generalny wykonawca traktuje umowę jak miękką gumę, którą można rozciągnąć do granic możliwości. Oto kilka scenariuszy, jakie mogą mieć miejsce:
- Koszty materiałów nagle wzrosły, bo przecież producenci też chcą zarobić.
- Nieoczekiwane dodatkowe prace, które oczywiście muszą być wykonane, kosztem inwestora.
- Generalny wykonawca doskonale wie, jak zatuszować wysokie koszty, aby inwestor nie zorientował się, że jest oszukiwany.
Niestety, gdy koszta projektu zaczynają eskalować, inwestorzy często czują się jak w pułapce. Cała sytuacja może prowadzić do napięć i konfliktów, które mogą zaszkodzić nie tylko finansom, ale także relacjom między stronami umowy.
Mam nadzieję, że uda Ci się uniknąć tego typu problemów w trakcie realizacji projektu z generalnym wykonawcą. Pamiętaj, że należy być czujnym i zawsze stawiać na transparentność w relacjach z kontrahentem. Trzymaj się, inwestorze!
Jak wybrać rzetelnego generalnego wykonawcę?
Podążając za uroczymi zdjęciami na stronach internetowych firm budowlanych, można odnieść wrażenie, że znalezienie rzetelnego generalnego wykonawcy to pestka. W rzeczywistości jednak, wybór odpowiedniej firmy budowlanej może okazać się prawdziwym wyzwaniem. Przygotowując się do podjęcia decyzji, warto zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii.
Jednym z pierwszych kryteriów, na jakie warto zwrócić uwagę, jest doświadczenie i referencje wykonawcy. Niestety, nie zawsze można ufać opiniom na stronach internetowych, które często okazują się być płatnymi recenzjami. Sprawdź więc, czy firma ma rzeczywiste referencje od zadowolonych klientów.
Kolejnym istotnym aspektem jest transparentność oferty. Nie daj się zwieść niskim cenom oferowanym na początku współpracy – często okazuje się, że są to jedynie atrakcyjne chwyty marketingowe, a ostateczny koszt inwestycji znacząco przekracza pierwotne szacunki. Upewnij się więc, że oferta jest kompleksowa i zawiera wszystkie niezbędne informacje.
Przy wyborze generalnego wykonawcy nie bagatelizuj również aspektów formalnych. Sprawdź, czy firma posiada odpowiednie licencje i certyfikaty oraz czy regularnie przeprowadza szkolenia dla pracowników. Ochrona prawna i bezpieczeństwo na budowie to kwestie, na których nie warto oszczędzać.
Wreszcie, nie zapomnij o osobistym kontakcie z potencjalnym wykonawcą. Spotkaj się z przedstawicielem firmy, porozmawiaj o swoich oczekiwaniach i przekonaj się, czy macie wspólną wizję projektu. Unikaj firm, które unikają spotkań twarzą w twarz, a zamiast tego komunikują się jedynie przez e-maile.
Piekielna rzeczywistość pracy z generalnym wykonawcą
We wszystkich filmach i serialach zawsze ten generalny wykonawca jest pokazywany jako zbawca projektu, który przybywa na białym koniu i wszystko naprawia. Ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej… |
Mieszkańcy Piekielna nigdy nie mieli do czynienia z takim chaosem, który niesie za sobą współpraca z generalnym wykonawcą. To prawdziwa piramida doświadczeń, której szczegółów nikt nie lubi czytać.
Na początku wszyscy myśleli, że to będzie raj na ziemi. Ale szybko okazało się, że to bardziej przypomina piekło, w którym każdy ma swoje miejsce.
Worując bez przerwy, generalny wykonawca zawsze znajdzie coś do poprawienia. Nawet jeśli wszystko wydaje się idealne, on znajdzie dziurę w całym.
- Nikt nie pamięta, kto tak naprawdę jest szefem na tej budowie.
- Planów jest więcej niż godzin w dobie.
- Bez wahania zmienią wymagania, nawet jeśli zdążyłeś już wszystko wykonać.
To nie są legendy. To codzienność w Piekielnej rzeczywistości współpracy z generalnym wykonawcą. Administracja nie ma litości. A ty? No cóż, utknąłeś tu na długo…
Generalny wykonawca – mity i fakty
W dzisiejszych czasach wybór generalnego wykonawcy może być równie ekscytujący jak wybór soczewek kontaktowych w ciemnościach. Prawda jest taka, że poprzez różne mity kreowane wokół tej profesji, wiele osób jest skłonnych myśleć, że będą otrzymywać usługi na poziomie mistrzowskim, podczas gdy w rzeczywistości rzeczywistość może być dość inna. Chodźmy więc na stracone pole.
Z pewnością słyszeliście kiedyś, że generalny wykonawca jest jak superbohater – zawsze gotowy na wszystko i zawsze ratuje dzień. Ano niezupełnie. Faktem jest, że generalny wykonawca również ma swoje słabe strony, takie jak nietrafione decyzje, opóźnienia w realizacji projektu czy nawet niezbyt zadowalająca jakość wykonania pracy. Cóż za rozczarowanie, co?
Ale hej, nie wszystko jest stracone! Możemy jeszcze mniej więcej kształtować nasze oczekiwania i być przygotowani na to, że generalny wykonawca to jednak zwykły człowiek, a nie superbohater gotowy do uratowania dnia w każdej sytuacji. Sprawdźmy zatem kilka faktów, które mogą Cię zaskoczyć.
- Fakt: Generalny wykonawca może mieć swoje słabe strony.
- Fakt: Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.
- Fakt: Podążanie za budżetem może okazać się wyzwaniem.
Na koniec tego żałosnego spektaklu możemy jedynie docenić pracę generalnych wykonawców, którzy mimo wszystko starają się sprostać oczekiwaniom klientów i dokończyć projekty w jak najlepszy sposób. Tylko pamiętajcie, żeby nie traktować ich jak superbohaterów, bo mogą się źle czuć.
Jak uniknąć pułapek związanych z generalnym wykonawcą?
Zatrudnienie generalnego wykonawcy może być bardzo stresującym doświadczeniem, ponieważ często wiąże się z pułapkami i niebezpieczeństwami. W dzisiejszym wpisie podzielimy się z Wami kilkoma poradami, jak uniknąć tych problemów i przejść przez cały proces bez większych uszczerbków na zdrowiu psychicznym.
Nie daj się zwieść obietnicom generalnego wykonawcy o szybkim i tanim wykonaniu pracy. Pamiętaj, że dobre rzeczy potrzebują czasu i odpowiedniej ceny. Jeśli ktoś obiecuje Ci idealne wykonanie w rekordowym tempie, to z pewnością chce Cię oszukać. Bądź czujny!
Upewnij się, że generalny wykonawca ma odpowiednie referencje i doświadczenie. Nie warto ryzykować współpracy z kimś, kto nie ma na koncie udanych projektów. Sprawdź opinie innych klientów i zastanów się dwa razy, zanim podejmiesz decyzję.
Podpisz umowę detalicznie określającą zakres prac, terminy oraz koszty. Nie ufaj obietnicom „na słowo”, bo potem możesz mieć problem z udowodnieniem swoich racji. Wpisz wszystkie ustalenia na papierze i zadbaj o swoje interesy.
Stale monitoruj postępy prac i nie wahaj się pytać o wszelkie wątpliwości. Generalny wykonawca powinien być dostępny i chętny do udzielenia wszelkich niezbędnych informacji. Jeśli zauważysz jakiekolwiek nieprawidłowości, zgłaszaj je od razu.
Pamiętaj, że współpraca z generalnym wykonawcą to nie tylko oddanie mu kluczy do Twojego domu, ale również zaufanie i odpowiedzialność. Bądź mądry i nie wpadaj w pułapkę naiwności. Trzymamy kciuki za udane zakończenie inwestycji!
Cała ta ”wspaniała” instytucja Generalnego Wykonawcy okazała się być jednym wielkim żartem. Zamiast profesjonalizmu i solidności dostaliśmy mieszankę niekompetencji, biurokracji i rozczarowania. Może lepiej będzie, gdy to my sami zadbamy o swoje projekty budowlane - przynajmniej będziemy mieć pewność, że będą wykonane z należytą starannością. W końcu, nie można być bardziej rozczarowanym niż po współpracy z „Generalnym Wykonawcą”!