Psychoterapia wspierająca, dość powierzchowna, nie wpływa w sposób zasadniczy na życie danej osoby, lecz raczej uczy żyć z migreną, oswajając niepokoje i lęki. Pomaga pacjentowi zastanowić się nad samym sobą, mówić „nie” bez poczucia winy i łagodzić konflikty. W połączeniu z farmakoterapią, prowadzi często do rewelacyjnych wręcz rezultatów – zwłaszcza w przypadkach mieszanych i ciśnieniowych bóli głowy.

Psychoterapie inspirowane psychoanalizą, maj ą- ce ambicje wpływania na samo źródło choroby, na jej przyczynę, wymagają od terapeuty podejścia odmiennego niż w psychoterapii wspierającej, a od pacjenta nowego ustosunkowania się do własnych problemów. Przed podjęciem takiego leczenia należy określić i zrozumieć przyczyny migreny i ocenić ewentualny psychiczny opór pacjenta. Bez tego elementu terapia mogłaby tylko zburzyć mechanizm samoobrony, a nie pomóc mu. W ciężkich przypadkach migren sytuacyjnych, stanowiących reakcję na poważne, często wręcz nie rozwiązywalne konflikty, mamy do czynienia z koniecznością wyboru: wzmocnić psychoterapię, zachować do pewnego stopnia osłabiony poziom migren lub spowodować zmianę objawów, godząc się z metamorfozą migreny w inną dolegliwość w miejsce jej pełnego wyleczenia. W niektórych, na szczęście wyjątkowych, przypadkach lepiej jest zaakceptować neurotyczne funkcjonowanie chorego, niż pozbawić go potrzebnych mu mechanizmów obronnych.

Mieliśmy na przykład pacjentkę, która oświadczyła nam na końcu rozmowy: „Migrena jest czymś nieprzyjemnym, ale przynajmniej dobrze ją znam. Potrafiłam się do niej przyzwyczaić, a nawet posługiwać się nią, gdy mnie to urządza. Myślę więc, że brakowałoby mi jej i dlatego wolę ją zachować”. Ta inteligentna kobieta zrozumiała w czasie naszych rozmów sens swej dolegliwości i nie czuła się na siłach albo wręcz nie chciała podjąć głębszej refleksji, która mogłaby usunąć jej schorzenie. Dokonała więc wyboru, który musieliśmy respektować.

Lekarze dobrze wiedzą, że pierwsze fazy psychoterapii są bardzo trudne. Samo zaproponowanie tego ty-pu leczenia komuś cierpiącemu na migrenę wywołuje u niego znamienny ciąg nieprzychylnych reakcji: wzrost lęku, uwolnienie obronnego oporu oraz przejściowe zaostrzenie objawów choroby.

-Medytacja transcendentalna i zen Techniki te zyskały sobie znaczną popularność w Ameryce. Łączą one w sobie następujące elementy:

– oderwanie się od zgiełku codziennego otoczenia,

– pełne odprężenie mięśni,

– postawę pasywnego czuwania,

– technikę monotonnie powtarzanych słów (man-tra).Gdy ktoś osiąga stan pełnej medytacji, można to ob-serwować na jego elektroencefalogramie. Jest to jednak technika, która jest tym trudniejsza, im starszy jest pacjent. Wielu osobom nie udaje się nigdy jej opanować. Z tego powodu nie jest często stosowana.